Komplikacja
(...)
Mały przykład na to jak sobie można
samemu pokomplikować życie...
Ożeniłem się z trzydziestoczteroletnia
ładna i młoda wdówka, która miała
równie ładna szesnastoletnia córkę.
Mój ojciec ożenił się z moja pasierbica.
Od tej pory wszyscy
potrąciliśmy
orientacje w rodzinnych stosunkach.
Moja żona , czyli synowa mojego ojca jest również
jego teściowa.
Moja pasierbica została moja macocha, a mój ojciec
moim zięciem.
Nie koniec na tym...
Niedawno urodził mi się syn, a pól roku później
jego stryj, czyli syn
mojego ojca. Moja macocha czyli córka mojej żony
została w ten sposób
siostra swojego wnuka, będąc równocześnie
babka swojego brata.
Jej syn jest moim bratem, a ja jego dziadkiem.
Mój ojciec jest szwagrem swojego wnuka, który jest
bratankiem jego syna.
Moja żona, teściowa i synowa mojego ojca jest
babka mojego brata.
W ten sposób zostałem swoim własnym
dziadkiem...
Autentyczne
sytuacje :)
Dziecko pod moim
blokiem (3-4 lata dziewczynka):
- mamaaaaaaa!
- maammmmmaa!
- coo?
- a Michał mnie ciągnie za nogę,
mogę mu przyjebać??
Scenka rodzajowa w kościele:
Już prawie koniec mszy, mały bąbel tak na
oko 3 latka wykazuje pewne znudzenie i
zniecierpliwienie. Kreci się coraz bardziej i
marudzi sobie pod nosem. W pewnym momencie rzuca:
- Mamo! Niech ksiądz już powie
"Idźcie ofiary do domu"
Synek znajomej (ok. 3-4 lat) często
jeździł z ojcem samochodem.
Pewnego dnia jechał z mama autobusem.
Gdy autobus ostro zahamował maluch wyskoczył z
tekstem:
"Jak ch...u jeździsz"
Z kościoła / spowiedź /
Ksiądz wszystkich obsłużył,
więc siedzi w zadumie w konfesjonale.
Zaciekawiona dziewczynka 3-4 latka krąży
wciąż koło niego, w końcu nie
wytrzymała i zaglądając do księdza mówi
na cały glos:
- A ty co zesrałeś się czy co, że
tak cicho siedzisz?
W autobusie komunikacji miejskiej, w dużym
tłoku, mały chłopczyk (ok 4-5 latek) mówi:
- Mamo ja chce usiąść!
- Ależ synku nie ma miejsca.
- Mamo! Ja chce usiąść!
- Mówiłam ci już synku, popatrz - nie ma
miejsca!
- Mamo! Ja chce usiąść! Bo cos powiem!
- Ależ synusiu - nigdzie nie ma wolnego miejsca!
Na to synuś na cały glos :
- A tata powiedział, ze masz zimna dupę!
W aptece kolejka. W kolejce stoi mama z synkiem i
cały czas się przekomarzają :
- No mama! Kup mi ten samochodzik!
- Mówiłam ci już tyle razy - byłeś
niegrzeczny i za karę ci nie kupie!
No i tak przez dłuższa chwile mama z synkiem
się wykłócają. W końcu synek wali
na cały glos w tej aptece z grubej rury :
- Mama! Kup mi ten samochodzik, bo powiem babci, ze
widziałem jak całowałaś tatę w
siusiaka!
Koleżanka idzie z mężem i córka do kościoła
z koszyczkiem do świecenia, ksiądz pyta
dziewczynkę (mała smarkula) czemu nie niesie
koszyczka, a dziewczynka mu na to:
- Bo tata powiedział, że ja to jestem niezdara
i zawsze wszystko wyjebie.
Gościu kupił sobie Daewoo Espero.
Po tygodniu przyjeżdża do serwisu i mówi ze
skrzynia biegów mu nie działa Facet z serwisu mu
na to "nie ma sprawy wymienimy panu na
gwarancji" Gościu pojechał, ale po
tygodniu znowu wrócił znowu ze skrzynia biegów.
Facet z serwisu znowu bez problemu wymienił.
Gościu tak co tydzień
przyjeżdżał do serwisu ze skrzynia biegów
no i na piąty tydzień gościu znowu
przyjeżdża i mówi, ze jak mu tego nie
wymienia w końcu się wkurzy. Facet z serwisu
wkurzony mówi" dobra wymienimy to panu, ale pod
jednym warunkiem: ja pojadę z panem i zobaczę
co się dzieje" wymienili mu skrzynie i
pojechali na obwodnice
Gościu wrzuca jedynkę, potem dwójeczkę,
trójeczka pięknie wchodzi, no i czwórka, i facet
wrzucił piątkę. jada 220km/h facet gaz do
dechy grzeją mijają wszystkich, nagle
Gościu( kierowca) mówi" A TERAZ
RAKIETA!"
Od Przedszkola do Opola - prowadzący pyta się
dziewczynki "a jak twój tata mówi na kotka?"
na to dziewczynka odpowiedziała "jebany
futrzak"
|