Dzisiaj mamy:                                                                                                                                                    
Archiwum  Śmiechu

 

 - Strona główna

 - Śmieszne teksty

 - Śmieszne Filmiki

 -  Głupie pytania 

 -  Śmieszne zdjęcia

 - Zdjęcia klasowe

 -  Dowcipy

 -  Szczyty głupoty

 -  Mikołajki

 -  Siatkówka

 -  Księga gości


Linki
Jeśli chcesz dodać swój link, przejdź do zakładki Kontakt i napisz mi link strony który chcesz dodać:)

www.alejaja.pl

www.maxior.pl

www.allegro.pl

www.sts.pl

www.insane.prv.pl

 

Kontakt
  

         - Kontakt

 


 
Autor
  -  O autorze

 

  Śmieszne Teksty
 

 Komplikacja

       (...)
Mały przykład na to jak sobie można samemu pokomplikować życie...
Ożeniłem się z trzydziestoczteroletnia ładna i młoda wdówka, która miała
równie ładna szesnastoletnia córkę.
Mój ojciec ożenił się z moja pasierbica. Od tej pory wszyscy
potrąciliśmy
orientacje w rodzinnych stosunkach.
Moja żona , czyli synowa mojego ojca jest również jego teściowa.
Moja pasierbica została moja macocha, a mój ojciec moim zięciem.
Nie koniec na tym...
Niedawno urodził mi się syn, a pól roku później jego stryj, czyli syn
mojego ojca. Moja macocha czyli córka mojej żony została w ten sposób
siostra swojego wnuka, będąc równocześnie babka swojego brata.
Jej syn jest moim bratem, a ja jego dziadkiem.
Mój ojciec jest szwagrem swojego wnuka, który jest bratankiem jego syna.
Moja żona, teściowa i synowa mojego ojca jest babka mojego brata.
W ten sposób zostałem swoim własnym dziadkiem...

 

Autentyczne sytuacje :)

 

Dziecko pod moim blokiem (3-4 lata dziewczynka):
- mamaaaaaaa!
- maammmmmaa!
- coo?
- a Michał mnie ciągnie za nogę, mogę mu przyjebać??


Scenka rodzajowa w kościele:
Już prawie koniec mszy, mały bąbel tak na oko 3 latka wykazuje pewne znudzenie i zniecierpliwienie. Kreci się coraz bardziej i marudzi sobie pod nosem. W pewnym momencie rzuca:
- Mamo! Niech ksiądz już powie "Idźcie ofiary do domu"


Synek znajomej (ok. 3-4 lat) często jeździł z ojcem samochodem.
Pewnego dnia jechał z mama autobusem.
Gdy autobus ostro zahamował maluch wyskoczył z tekstem:
"Jak ch...u jeździsz"


Z kościoła / spowiedź /
Ksiądz wszystkich obsłużył, więc siedzi w zadumie w konfesjonale.
Zaciekawiona dziewczynka 3-4 latka krąży wciąż koło niego, w końcu nie wytrzymała i zaglądając do księdza mówi na cały glos:
- A ty co zesrałeś się czy co, że tak cicho siedzisz?


W autobusie komunikacji miejskiej, w dużym tłoku, mały chłopczyk (ok 4-5 latek) mówi:
- Mamo ja chce usiąść!
- Ależ synku nie ma miejsca.
- Mamo! Ja chce usiąść!
- Mówiłam ci już synku, popatrz - nie ma miejsca!
- Mamo! Ja chce usiąść! Bo cos powiem!
- Ależ synusiu - nigdzie nie ma wolnego miejsca!
Na to synuś na cały glos :
- A tata powiedział, ze masz zimna dupę!


W aptece kolejka. W kolejce stoi mama z synkiem i cały czas się przekomarzają :
- No mama! Kup mi ten samochodzik!
- Mówiłam ci już tyle razy - byłeś niegrzeczny i za karę ci nie kupie!
No i tak przez dłuższa chwile mama z synkiem się wykłócają. W końcu synek wali na cały glos w tej aptece z grubej rury :
- Mama! Kup mi ten samochodzik, bo powiem babci, ze widziałem jak całowałaś tatę w siusiaka!


Koleżanka idzie z mężem i córka do kościoła z koszyczkiem do świecenia, ksiądz pyta dziewczynkę (mała smarkula) czemu nie niesie koszyczka, a dziewczynka mu na to:
- Bo tata powiedział, że ja to jestem niezdara i zawsze wszystko wyjebie.


Gościu kupił sobie Daewoo Espero.
Po tygodniu przyjeżdża do serwisu i mówi ze skrzynia biegów mu nie działa Facet z serwisu mu na to "nie ma sprawy wymienimy panu na gwarancji" Gościu pojechał, ale po tygodniu znowu wrócił znowu ze skrzynia biegów. Facet z serwisu znowu bez problemu wymienił.
Gościu tak co tydzień przyjeżdżał do serwisu ze skrzynia biegów no i na piąty tydzień gościu znowu przyjeżdża i mówi, ze jak mu tego nie wymienia w końcu się wkurzy. Facet z serwisu wkurzony mówi" dobra wymienimy to panu, ale pod jednym warunkiem: ja pojadę z panem i zobaczę co się dzieje" wymienili mu skrzynie i pojechali na obwodnice
Gościu wrzuca jedynkę, potem dwójeczkę, trójeczka pięknie wchodzi, no i czwórka, i facet wrzucił piątkę. jada 220km/h facet gaz do dechy grzeją mijają wszystkich, nagle Gościu( kierowca) mówi" A TERAZ RAKIETA!"


Od Przedszkola do Opola - prowadzący pyta się dziewczynki "a jak twój tata mówi na kotka?" na to dziewczynka odpowiedziała "jebany futrzak"